Archiwum styczeń 2016


sty 10 2016 Teraz już nie chce cofać czasu
Komentarze: 0

Przyjechałem za moim chłopakiem za granicę cztery lata temu.Byliśmy razem dwanaście lat.Do września 2015 roku. Wynajelismy mieszkanie,znalazłem prace,zacząłem naukę w szkole.Było ciężko.Przynajmniej na początku.Praca w Holandii,mieszkanie w Niemczech no i szkoła w Belgii.To sprawiało ze mało czasu miałem dla siebie i przestałem zwracać uwagę na to co dzieje się dookoła mnie.

Musiałem tez ukrywać to kim jestem...

Do teraz...

Cztery lata pracuje w holenderskiej firmie.Różni ludzie,różne problemy.Zależało mi na tym aby być anonimowym.Wykreowalem na potrzeby innych fikcyjne życie i fikcyjnych ludzi.Pilnowalem mojego prywatnego życia i nikogo nie wpuszczalem do niego.Do teraz.Dwa miesiące temu wpuściłem do mojego życia Marcina...

Jakiś rok temu przyjechał tutaj do pracy.Słyszałem o nim od jego szwagra ze były wojskowy,kucharz,rzeźnik a do tego nieprzewidywalny i z nie najlepszą przeszłością.

Nie mogę powiedzieć że od razu go polubiłem.Unikalem go.Pomyślałem-trzeba będzie po prostu bardziej uważać.No i bałem się go.Moje wyobrażenie o wojskowych nie było najlepsze.

Jednak to On pokazał mi jak żyć,jak traktować ludzi tak jak oni ciebie traktują,jak walczyć o swoje i jak być szczerym wobec siebie i przyjaciół.Chociaż szczerości uczę się dalej a skończę gdy On to przeczyta,lub powiem mu o mnie.A chce żeby poznał prawdę o mnie bo nigdy nikt nie traktował mnie tak w porządku jak On.Nikt nigdy nie nazwał mnie ''ziomkiem".I nikt nigdy nie słuchał tego co mam do powiedzenia.Do teraz.On słucha i rozmawia ze mną jakbym był równy jemu.Cinek dziękuję Ci.Jesteś tym kim byłem kiedyś.Dwanaście lat temu stworzyłem zamknięty pokój we mnie,którego tam nie było,zamknąłem tam siebie i zapomniałem o sobie.Dziś stoję u progu tego pokoju a u stóp leżą wyważone drzwi.A ja przekraczam próg i wyprowadzam do świata samego siebie.

We wrześniu poznałem "kolegę"mojego chłopaka."Kolegę znał od dwóch lat.Jaki byłem głupi i naiwny-teraz to wiem.Gdy zacząłem składać wszystko w całość i coraz bardziej milczeć Marcin zaczął ze mną więcej rozmawiać.Teraz mogę powiedzieć o Nim-zajebisty Przyjaciel i każdemu takiego bym życzył.

Nauczył mnie wielu rzeczy.Wielu rzeczy nie tylko dobrych.Pokazał jak palić trawkę,kręcić jointy-tu wykazał się naprawdę anielska cierpliwością.Pokazał,bo chciałem jak brać amfetamine.Trzy tygodnie później spróbowałem koki i dropsow.I gdyby nie on pewnie teraz bym już nie pisał. Dwa razy można powiedzieć że uratował mi życie.Bo ja zbyt zachlannie zacząłem żyć na nowo.

Chciałbym opisać tutaj ostatni rok mojego życia.Chciałbym napisać co teraz czuję.Chce napisać ze mam naprawdę Zajebistego Przyjaciela.Ze jestem gejem.I ze to czego pragniemy jest po drugiej stronie strachu.Wystarczy sięgnąć.

Nie jestem idealny.Mam wady.Dwa razy zawiodłem.Ale przysieglem ze trzeci raz tego nie zrobię.I zamierzam tego dotrzymać.Cokolwiek się stanie.

Marcin to dla Ciebie.Mam wyjebane co inni o mnie myślą.Mam wyjebane co o mnie mówią.Nauczyłeś mnie tego.Zyczylbym każdemu takiego Kumpla i Przyjaciela jak Ty.

Zacznijmy od początku :-)